Domowe sposoby na cienkie włosy: Jak mądrze dbać o objętość i gęstość?

Sylwia Drenaż

Znam to uczucie, gdy włosy wydają się pozbawione życia i objętości. Zanim jednak obiecam Państwu „cudowną” maseczkę, która je pogrubi, chcę zaproponować coś znacznie cenniejszego: strategię. W tym artykule rozbijemy problem na czynniki pierwsze – pokażę Państwu, jak dbać o włosy „cienkie” (by miały objętość) i jak walczyć o włosy „rzadkie” (by rosły mocniejsze). To przewodnik po mądrej, a nie magicznej pielęgnacji.
Czy Państwa włosy są „cienkie” czy „rzadkie”?
To jest najważniejsze rozróżnienie, od którego zależy cała strategia pielęgnacji. Te dwa pojęcia są notorycznie mylone, a oznaczają dwa zupełnie różne problemy.
Włosy „cienkie” (fine hair) to kwestia średnicy pojedynczego włosa. Mają Państwo po prostu genetycznie cieńszą łodygę włosa niż inni. Takich włosów może być na głowie bardzo dużo (mogą być gęste!), ale z natury są delikatne, wiotkie i bardzo łatwo je obciążyć. Nie da się trwale zmienić ich średnicy. To tak, jakby chcieć zmienić swój kolor oczu – to nasza cecha wrodzona.
Włosy „rzadkie” (thinning hair) to kwestia ilości (gęstości). Oznacza to, że włosów na centymetrze kwadratowym skóry jest mniej. Wiąże się to najczęściej z ich nadmiernym wypadaniem lub miniaturyzacją mieszków włosowych. To jest objaw, sygnał, że coś dzieje się w naszym organizmie.
Dlaczego to rozróżnienie jest tak ważne? Bo domowe sposoby na włosy „cienkie” to przede wszystkim walka o objętość i unikanie obciążenia. Z kolei domowe sposoby na włosy „rzadkie” to walka o wzmocnienie cebulek, pobudzenie krążenia w skórze głowy i wsparcie organizmu od wewnątrz.
Strategia dla włosów CIENKICH: Sztuka iluzji i objętości
Jeśli Państwa problemem jest wiotkość i brak objętości, a nie wypadanie, priorytetem jest unikanie wszystkiego, co je „oklapnie”. I tu obalimy pierwszy mit: większość popularnych „domowych maseczek” (z oliwy z oliwek, jajek, awokado, oleju kokosowego) to najgorsza rzecz, jaką mogą Państwo zrobić.
Te ciężkie, tłuste składniki oblepiają cienki włos, dramatycznie go obciążając. Efekt? Włosy są może i odżywione, ale smętnie przylegają do głowy.
Prawdziwa domowa strategia dla cienkich włosów wygląda inaczej. Opiera się na mądrym myciu i lekkim odżywianiu. Kluczowe jest mycie metodą OMO (Odżywka – Mycie – Odżywka), ale w zmodyfikowanej formie. Na suche lub lekko wilgotne włosy nałóżmy lekką odżywkę (bez silikonów!) tylko na długości, od ucha w dół. To zabezpieczy delikatne końce. Następnie, nie spłukując jej, umyjmy skórę głowy delikatnym szamponem. Piana spływająca po włosach zmyje nadmiar odżywki, ale pozostawi je chronione.
Doskonałym domowym sposobem na dodanie objętości jest ostatnie płukanie. Zamiast zwykłej wody, użyjmy płukanki z octu jabłkowego (łyżka octu na litr chłodnej wody). Ocet domyka łuski włosa, sprawiając, że stają się one gładsze, bardziej błyszczące i – co najważniejsze – pięknie „odbijają” od nasady, co daje naturalny efekt liftingu. Podobnie zadziała chłodna woda z dodatkiem soku z cytryny.
Jeśli chodzi o olejowanie (które cienkie włosy też lubią, ale w mikroskopijnych ilościach), wybierajmy oleje lekkie, niewnikające, jak olej z pestek malin czy olej jojoba. Nakładajmy je dosłownie na kilka minut przed myciem, tylko na końcówki.
ARTYKUŁY, KTÓRE MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
Strategia dla włosów RZADKICH: Prawdziwe „domowe sposoby” są w kuchni (i apteczce)
Jeśli Państwa problemem jest realne przerzedzenie i wypadanie, strategia musi być zupełnie inna. Tu nie walczymy o iluzję objętości, ale o zdrowie skóry głowy i wzmocnienie organizmu od środka. Bo to właśnie w naszym ciele leży przyczyna problemu.
Najlepszy domowy sposób na rzadkie włosy to zbilansowana dieta. Włos jest zbudowany z białka (keratyny), więc potrzebuje budulca. Musimy dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość białka (mięso, ryby, strączki), żelaza (jego niedobór, a zwłaszcza niski poziom ferrytyny, to główny winowajca wypadania włosów), cynku, witamin z grupy B (zwłaszcza biotyny) oraz kwasów Omega-3. Zanim wydamy pieniądze na drogie suplementy, przyjrzyjmy się swojemu talerzowi.
Drugim filarem jest pielęgnacja skóry głowy. Tu właśnie królują słynne „wcierki”. To nic innego jak pobudzanie krążenia w skórze głowy, by do mieszków włosowych docierało więcej krwi, a z nią tlenu i składników odżywczych.
Absolutnym hitem jest tu domowa wcierka z kozieradki. Wystarczy zalać łyżeczkę zmielonych nasion kozieradki (dostępnych za grosze w sklepach zielarskich) połową szklanki wrzątku. Po ostygnięciu wcieramy płyn w skórę głowy (nie we włosy!) na godzinę przed myciem. Kozieradka jest bogata w fitoestrogeny i selen, które stymulują mieszki włosowe. Efektem ubocznym jest intensywny zapach rosołu, ale „baby hair” (nowe, krótkie włoski) rosnące po tej kuracji są go warte.
Podobnie działa napar z pokrzywy lub skrzypu polnego – bogate w krzemionkę, wzmacniają cebulki. A dla tych, którzy nie boją się eksperymentów, świetnie sprawdzi się domowa wcierka z imbiru (sok wyciśnięty ze świeżego imbiru rozcieńczony z wodą lub lekkim olejem), która działa silnie rozgrzewająco i pobudzająco.
Kluczowym elementem tej strategii jest masaż skóry głowy. To darmowy, domowy „zabieg”, który możemy wykonywać codziennie. Przez 5-10 minut, opuszkami palców (nigdy paznokciami!), delikatnie, ale stanowczo masujmy całą skórę głowy. To mechanicznie pobudza krążenie i relaksuje, zmniejszając napięcie, które również bywa przyczyną wypadania.
Kiedy domowe sposoby to za mało? Odpowiedzialność
Musimy być jednak szczerzy. Domowe sposoby są wspaniałym wsparciem, ale mają swoje granice. Jeśli zauważają Państwo nagłe, gwałtowne wypadanie włosów (całymi garściami), widoczne przerzedzenia na czubku głowy (tzw. „poszerzający się przedziałek”) lub okrągłe, łyse placki (łysienie plackowate), domowe sposoby to za mało.
To sygnał alarmowy. Nie należy wtedy tracić czasu na wcierki z kozieradki, lecz jak najszybciej udać się do dermatologa lub trychologa. Specjalista zleci pakiet badań krwi (koniecznie morfologia, poziom żelaza, ferrytyny, TSH, witamina D3, a u kobiet także badania hormonalne), by znaleźć przyczynę problemu. Czasem za wypadaniem włosów stoi anemia, choroba tarczycy czy zaburzenia hormonalne, których żadna maseczka nie wyleczy.
Podsumowując, mądra domowa pielęgnacja cienkich włosów to nie magia. To strategia oparta na zrozumieniu swojego ciała, lekkiej pielęgnacji dającej objętość, albo na głębokim odżywieniu organizmu i pobudzaniu skóry głowy od zewnątrz.


