Prolaktyna a trądzik: Gdy testosteron jest w normie, a cera wciąż się psuje. Cichy wpływ stresu

Sylwia Drenaż

Masz idealne wyniki badań tarczycy i jajników, a Twoja twarz wciąż wygląda jak pobojowisko? To frustrujące. Często szukamy winy w kosmetykach, podczas gdy cichy wróg kryje się w… Twojej głowie. A dokładniej w przysadce mózgowej. W tym artykule biorę pod lupę prolaktynę – hormon, który łączy stres z bolesnymi zmianami na brodzie, i wyjaśniam, dlaczego Twój styl życia może być ważniejszy niż maści.
Hiperprolaktynemia, czyli podwyższony poziom tego hormonu, to jedna z najczęstszych przyczyn tak zwanego trądziku opornego. Co ciekawe, prolaktyna nie jest typowym hormonem płciowym, ale ma potężny, pośredni wpływ na to, ile sebum produkuje Twoja skóra. W tym artykule wyjaśnimy, dlaczego ten hormon, kojarzony głównie z karmieniem piersią, może niszczyć cerę kobietom, które nigdy nie były w ciąży, i jaki ma to związek z Twoim stylem życia.
Mechanizm: Jak hormon mleka stymuluje trądzik?
Zależność między prolaktyną a trądzikiem nie jest tak bezpośrednia jak w przypadku testosteronu, dlatego często umyka uwadze. Prolaktyna sama w sobie nie posiada receptorów w gruczołach łojowych. Działa jednak jak szara eminencja, pociągając za sznurki w innym miejscu – w nadnerczach.
Wysoki poziom prolaktyny stymuluje korę nadnerczy do wzmożonej produkcji androgenów (męskich hormonów), a konkretnie siarczanu dehydroepiandrosteronu (DHEA-S) oraz androstendionu. I to właśnie te hormony są bezpośrednimi sprawcami problemu.
Krążąc we krwi, docierają one do skóry, gdzie łączą się z receptorami w gruczołach łojowych, zmuszając je do nadprodukcji gęstego, lepkiego sebum. W efekcie, mimo że Twój „jajnikowy” testosteron jest w normie, Twoja skóra zachowuje się tak, jakbyś miała nadmiar męskich hormonów.
Prolaktyna czynnościowa: Trądzik ze stresu
Najczęstszą diagnozą u kobiet z trądzikiem nie jest guz przysadki (gruczolak), lecz tzw. hiperprolaktynemia czynnościowa. Oznacza to, że poziom hormonu skacze pod wpływem bodźców. A najsilniejszym bodźcem dla prolaktyny jest stres.
Prolaktyna, obok kortyzolu, jest nazywana hormonem stresu. Jeśli żyjesz w ciągłym napięciu, mało śpisz, intensywnie trenujesz lub jesteś osobą bardzo emocjonalną, Twój organizm reaguje wyrzutami prolaktyny. To tłumaczy zjawisko, w którym kobiety w okresach życiowych burz zauważają gwałtowne pogorszenie cery, któremu towarzyszą zaburzenia miesiączkowania (cykle stają się dłuższe lub nieregularne) czy PMS.
ARTYKUŁY, KTÓRE MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
Objawy i diagnostyka: Kiedy zbadać prolaktynę?
Trądzik wywołany przez podwyższoną prolaktynę jest podstępny, ponieważ często występuje w izolacji od innych, klasycznych objawów hormonalnych. Możesz miesiączkować regularnie, a mimo to mieć cerę w opłakanym stanie. Istnieją jednak pewne subtelne sygnały – zarówno na skórze, jak i w zachowaniu organizmu – które powinny skierować Twoje kroki do laboratorium.
Mapa twarzy: Jak wygląda „pryszcz prolaktynowy”?
Zmiany skórne w przebiegu hiperprolaktynemii mają bardzo specyficzny charakter, zbliżony do trądziku androgenowego, ale z pewnymi niuansami.
-
Lokalizacja: Zmiany koncentrują się w dolnej partii twarzy (tzw. strefa U). Atakują brodę, żuchwę, okolice ust, a także boki szyi. Rzadziej występują na czole czy nosie.
-
Charakter: Rzadko są to drobne krostki z ropą. Dominują głębokie, bolesne, podskórne grudki i cysty, które „siedzą” pod skórą tygodniami. Są twarde, bolesne przy dotyku i często nie dają się wycisnąć.
-
Oporność: Najważniejszą cechą jest brak reakcji na typowe leczenie przeciwtrądzikowe (antybiotyki, maści). Zmiany wracają, często w momentach silnego stresu lub napięcia emocjonalnego.
Ciało wysyła sygnały: Objawy towarzyszące
Skóra to tylko wierzchołek góry lodowej. Prolaktyna wpływa na cały układ rozrodczy i nerwowy. Zwróć uwagę, czy problemom z cerą towarzyszą:
-
Zaburzenia cyklu: Miesiączki mogą być skąpe, występować rzadziej (oligomenorrhoea) lub stać się nieregularne. Czasem jednak cykl pozostaje idealny.
-
Objawy piersiowe: Uczucie obrzmienia, tkliwości i bolesności piersi, które nie mija po miesiączce. W rzadkich przypadkach może pojawić się wyciek mlecznej treści z brodawek (mlekotok) – jest to sygnał alarmowy wymagający pilnej diagnostyki.
-
Libido i nastrój: Spadek popędu seksualnego, suchość pochwy, a także wahania nastroju, drażliwość, stany depresyjne czy przewlekłe zmęczenie.
-
Bóle głowy: Częste bóle głowy i zaburzenia widzenia mogą (choć rzadko) sugerować obecność mikrogruczolaka przysadki.
Laboratorium: Jak poprawnie wykonać badanie?
Jeśli podejrzewasz u siebie ten problem, badanie poziomu prolaktyny we krwi jest koniecznością. Jednak uwaga: prolaktyna jest hormonem niezwykle kapryśnym i wrażliwym na stres. Złe przygotowanie do badania zafałszuje wynik, prowadząc do błędnej diagnozy.
Aby wynik był wiarygodny, musisz spełnić rygorystyczne warunki:
- Dzień cyklu: Badanie najlepiej wykonać między 2. a 5. dniem cyklu (faza folikularna), choć niektórzy lekarze dopuszczają inne terminy.
- Pora dnia: Krew należy pobrać rano, najlepiej między godziną 8:00 a 10:00. Prolaktyna ma swój rytm dobowy i jej poziom rośnie w nocy.
- Wypoczynek: Musisz być wyspana. Przed pobraniem krwi powinnaś być na nogach od co najmniej 2-3 godzin (aby poziom hormonu po śnie opadł), ale bezpośrednio przed wejściem do gabinetu warto odpocząć 15 minut w poczekalni.
- Unikanie bodźców: Na 24 godziny przed badaniem unikaj intensywnego wysiłku fizycznego, współżycia seksualnego oraz stymulacji brodawek sutkowych. Stres związany z samym ukłuciem igłą również może podbić wynik!
Test z obciążeniem (MTC): Wykrywanie ukrytego wroga
Często zdarza się, że podstawowy poziom prolaktyny wychodzi w normie, a trądzik nadal szaleje. Wówczas endokrynolog może zlecić tzw. test z metoklopramidem (MTC).
Polega on na dwukrotnym pobraniu krwi:
- Na czczo (pomiar bazowy).
- Godzinę po połknięciu tabletki metoklopramidu.
Jeśli po godzinie poziom prolaktyny wzrośnie drastycznie (np. ponad 10-krotnie), mówimy o hiperprolaktynemii czynnościowej (utajonej). Oznacza to, że Twoja przysadka na co dzień pracuje normalnie, ale w sytuacji stresowej (którą symuluje lek) wyrzuca z siebie fontannę prolaktyny, co napędza Twój trądzik. To bardzo częsta diagnoza u kobiet żyjących w przewlekłym napięciu.
Podsumowanie: Leczenie u źródeł
Dobra wiadomość jest taka, że trądzik prolaktynowy leczy się bardzo skutecznie, ale nie kremami. Kluczem jest unormowanie poziomu hormonu. Endokrynolodzy stosują leki (agoniści dopaminy, np. bromokryptyna, kabergolina), które szybko obniżają prolaktynę. Gdy jej poziom spada, nadnercza przestają produkować nadmiar androgenów, a skóra w ciągu kilku miesięcy się wycisza. Równie ważnym elementem „leczenia” jest w tym przypadku zmiana stylu życia – redukcja stresu i dbałość o sen to nie puste hasła, ale realne lekarstwo dla Twojej przysadki i cery.



